sobota, 17 listopada 2012

Part ; 9 .

~ Jesteś moim największym skarbem już wiem że chce byc z tobą na wieki . W dzisiejszym dniu udowodniłeś mi że tobie również na mnie zależy . Jestem chyba najszczęśliwszą osobą pod słońcem . Tak bardzo Cię kocham Louis . W momencie gdy usiedliśmy razem na ławce przy naszym drzewie na którym widnieją nasze inicjały w sercu , czułam że za chwilę wydarzy się coś niesamowitego . I jak zwykle moje przeczucia były trafne . Uklęknąłeś przy mnie , lecz nie były to oświadczyny z czego bardzo się ucieszyłam bo nie byłam na to jeszcze gotowa . Poprostu wyznałeś mi jak co dnia miłośc , ale to nie było wyznanie jak co dzień . Czułam się tak jakoś wyjątkowo . Zapach lata , zapach kwiatów i twój zapach . Uwielbiam twoje perfumy . Nasze drzewo poruszało koroną pod wpływem wiatru tak jakby one cieszyło się razem z nami . Wtuliłam się w Ciebie szczęśliwa i było mi naprawdę dobrze . Wieczorna kolacja była równie znakomita jak i popołudnie w parku . Poprostu życ nie umierac . Najlepszy dotychczas w moim życiu . Idę teraz do Louisa bo ma jeszcze dla mnie jakąś niespodzianke . dobranoc pamiętniczku . ~ 
Wyrwałaś ze złością kartkę z twojego pamiętnika , jak on mógł Ci to zrobic . Po co te wszystkie wyznania , niespodzianki , wspólne wygłupy skoro i tak nic do Ciebie nie czuł . Zostawił Cię dla kogoś innego . A kim on się okazał , tego się poprostu nie spodziewałaś . Był to wasz najlepszy przyjaciel Harry . Do teraz nie możesz uwierzyc że byłaś w związku z gejem . Byłaś tylko ich przykrywką przed światem . Czułaś się jak zwykła szmata . Teraz siedziałaś przy drzewie które kiedyś było nazywane Twoim i Louisa , wstałaś i podeszłaś do starego dębu . One jeszcze przetrwały , jeszcze ich nie zniszczyłaś bo wmawiałaś sobie że to tylko zły sen i zaraz się wybudzisz , ale teraz byłaś już pewna że chcesz je zniszczyc . Wzięłaś do ręki patyk który leżał nie daleko i zaczęłaś skrobac wasze inicjały , waliłaś ze łzami w oczach w drzewo . W końcu twoja największa pamiątka po Nim została zniszczona . Poczułaś się wolna . Byłaś rozpaczona ale w końcu musiałaś sobie to uświadomic że on już nie wróci . On ma teraz swoje życie i ty musisz sobie swoje jakoś ułozyc . Weszłaś do mieszkania , pozbierałaś jeszcze jakieś jego stare graty i zaniosłaś je do piwnicy . Wróciłaś na górę zamknęłaś się na klucz i położyłaś się do łóżka . Chciałaś w tym momencie byc sama i powoli zapominac o tych wspólnie spędzonych z Nim chwilach .


Joł joł . Ej no normalnie Kocham kocham kocham Was ! na maxxa ! z racji tego że moja przygoda z blogiem zaczęła się dosyc nie dawno to dostałam od Was w mojej karierze najwięcej komentarzy czyli 6 . jaram się na maksaa ! dziękuję Wam bardzo . A co do imagina to dzisiaj czytałam o Larrym twitlongera i tak jakoś mi się zachciało o nich napisac (chociaż nie ma tak dużo o nich xd), mam nadzieję że się spodoba , kompletnie mi nie wyszło ale obiecałam i napisałam. ;>

1 komentarz:

  1. Wow , on jest świetny ! Lou jest tak świetnie opisany i całość jest taka ciekawa :)

    http://lovesandfriend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń