Gorąca kąpiel , relaks z dobrą książką w ręku w końcu odpoczynek od tej nudnej codzienności . Próbowałaś się trochę odprężyć przed jutrzejszym dniem . Bowiem już jutro po raz pierwszy pójdziesz zobaczyć swoich idoli . To twój pierwszy raz gdy będziesz na ich koncercie . W końcu rodzicom udało się zaoszczędzić dosyć sporą sumę pieniędzy specialnie
dla Ciebie . Po długiej kąpieli udałaś się do pokoju i naszykowałaś
ciuchy na jutrzejszy wieczór po czym położyłaś się do łóżka . Długo nie
mogłaś usnąć męczyło Cię to jak to jutro będzie , co będzie to będzie pomyślałaś i z taką myślą zasnęłaś . Obudziłaś się dopiero o 11 , byłaś strasznym śpiochem . Ogarnęłaś się , spakowałaś wszystko potrzebne na wyjście do torebki i poszłaś porozmawiać z siostrą ponieważ tylko z nią ostatnimi czasami mogłaś pogadać
, rodzice cały czas pracowali a i tak nie na wszystko Wam starczało .
Gdy wygadałaś się siostrze poszłaś już ostatecznie się uszykować i wyruszyłaś w drogę była godzina 19.20 a koncert miał się rozpocząć dopiero o 20 , to co lepiej być
wcześniej . Szłaś tak sama i wpatrywałaś się w przechodniów po drodze
zastanawiałaś się czemu wszyscy są chociaż w dwuosobowych grupkach a ty
ciągle sama , może powodem było że byłaś trochę biedniejsza od innych , a
może to że twoi rodzice cały czas pracują i nie mają dla Ciebie tyle
czasu , mogłaś tak wymieniać i wymieniać .
-
ejej przecież idę na mój wymarzony koncert One Direction a ja przejmuję
się takimi sprawami - powiedziałaś sama do siebie i postanowiłaś zmienić
nastawienie resztę drogi szłaś z szerokim uśmiechem . Gdy doszłaś już
na miejsce była godzina 19.50 ledwo co przepchnęłaś się przez tłumy ale
ci się udało . Stałaś mniej więcej na środku , nie za blisko sceny ale
też i nie za daleko . Tak akurat . 1 , 2 , 3 - odliczałaś z innymi i w
końcu weszli oni . Byli dokładnie tacy jakich znałaś z internetu , a
może jeszcze przystojniejsi , a gdy zaczęłaś śpiewać . O mamo , pojedyńcza łza aż spłynęła po twoim poliku . Obok Ciebie zaczął robić
się nie mały tłum . Wszyscy tak jakby się na Ciebie pchali aż w końcu
upadłaś . Byłaś totalnie nie zauważana przez innych i wogóle nie mogłaś się podnieść w tej chwili usłyszałaś że Harry przestał śpiewać a już po chwili jeden z ochroniarzy był przy tobie . Wziął Cię na ręce i zaniósł za scenę . Protestowałaś że chcesz tam wrócić , że nie po to wydałaś wszystkie swoje oszczędności żeby siedzieć teraz za sceną . Ochroniarz wyszedł i ty również planowałaś zrobić to samo
- A ty dokąd ? - usłyszałaś znany Ci głos .
- Wracam tam skąd zabrał mnie ochroniarz , nie zamierzam przepuścić tak świetnego koncertu i radzę Ci wrócić na scenę bo będziesz miał problemy .
- Narazie moim problemem jesteś ty . - aż serce Ci podskoczyło do gardła po tych słowach .
- To już uciekam .
- Stój , problemem jesteś dlatego bo stało Ci się coś na moim koncercie a na to nie pozwolę . - zrobił smutną minę .
- Ale nic mi się nie stało , widzisz stoję tu cała i zdrowa . - uśmiechnęłaś się .
- A może dasz się zaprosić na kolację ? - wyszczerzył ząbki cwaniacko .
- A może wrócimy już tam ?
- A może nie odpowiada się pytaniem na pytanie .
- Jeżeli masz jakąś dobrą knajpkę na myśli to ewentualnie się zgodzę .
- Ja tylko takie mam i tak możemy już wrócić .
Przez
resztę koncertu Harry cały czas patrzył na Ciebie i uśmiechał się
cwaniacko , ty natomiast znakomicie się bawiłaś . Po świetnej zabawie i
skończonym koncercie udaliście się na waszą pierwszą i nie ostatnią
kolację .
Joł , jakiś tam stary . ;p kompletny brak czasu . ;c chyba jakoś będę mniej dodawała tych imaginów bo powoli się nie wyrabiam ze wszystkim ;x no ale zobaczy się ! tymczasem lecę odrobić lekcję , taka ze mnie pilna uczennica widzicie !? :D
chciałam jeszcze bardzo podziękować za komentarze ! od razu chce się pisać ! ;d jesteście kochani , dziękuje ;**
Zajebiste !
OdpowiedzUsuńWiesz co gdzie ty się nauczyłaś tak świetnie pisać ? *____*
Nie no ja dzisiaj co chwilę wchodziłam i sprawdzałam czy dodałaś ;x
Kochaaaam je !;D
Pozdro,
Anka :*